O świcie 1 września 1939 r. wojska niemieckie – bez
wypowiedzenia wojny – przekroczyły od północy, zachodu i południowego zachodu
granice II Rzeczypospolitej. Symbolicznym początkiem II Wojny Światowej stał się
ostrzał polskiej składnicy tranzytowej na Westerplatte w Gdańsku przez pancernik „Schleswig-Holstein”,
który rozpoczął się o godzinie 4.45.
Jednocześnie atak na wcześniej wyznaczone cele rozpoczęła
Luftwaffe. Jeszcze przed wyznaczoną godziną, o 4.43, bomby spadły na strategiczny most
na Wiśle w Tczewie. Dość długo utrzymywała się również teza o bombardowaniu
Wielunia już o godzinie 4.40, ale nie ma w tej sprawie jednomyślności. Nieco wcześniej
specjalna grupa hitlerowska upozorowała atak rzekomych powstańców polskich na niemiecką
radiostację w Gliwicach (tzw. prowokacja gliwicka), co miało dostarczyć bezpośredniego
pretekstu do najazdu na Polskę.
Żołnierze polscy, mimo ogromnej przewagi agresora, od początku wojny
stawili bohaterski opór. Licząca 182 żołnierzy pod dowództwem mjr. Henryka
Sucharskiego załoga z Westerplatte przez 7 dni walczyła z liczącymi ponad 2 tys.
żołnierzy oddziałami niemieckimi, wspomaganymi przez ciężką artylerię i lotnictwo.
Codzienne komunikaty radiowe, że Westerplatte jeszcze walczy, podtrzymywały wolę oporu
w całym kraju.
Niemiecki plan wojenny zakładał wojnę błyskawiczną polegającą na
zmasowanym uderzeniu wszystkich sił w celu przełamania polskiej obrony, okrążenia i
zniszczenia głównych sił polskich oraz złamania woli walki.
Przez pierwsze 3 dni wojny trwał bój graniczny. Doprowadził on do
szybkiego przełamania polskiego oporu. Niemieckie lotnictwo zdobyło panowanie w
powietrzu i po zniszczeniu polskich lotnisk rozpoczęło bombardowanie szlaków
komunikacyjnych, zgrupowań polskich wojsk oraz przeprowadzało naloty na miasta.
Oddziały pancerne, wspierane przez piechotę, docierały do centrum kraju.
Najazd niemiecki na Polskę stał się powodem gorączkowych zabiegów
dyplomatycznych. Adolf Hitler podjął działania mające na celu izolowanie konfliktu
polsko-niemieckiego, przedstawianego opinii międzynarodowej jako konflikt graniczny
sprowokowany przez Polskę. Aktywnie wspomagał go w tych działaniach Benito Mussolini,
deklarując mediację pokojową Włoch. 3 września Anglia i Francja zażądały
wstrzymania ofensywy niemieckiej, grożąc wypełnieniem zobowiązań sojuszniczych wobec
Polski. Kiedy ultimatum zostało odrzucone, rządy obu państw wypowiedziały Niemcom
wojnę. W stanie wojny z Niemcami znalazły się również należące do Wspólnoty
Brytyjskiej: Australia, Nowa Zelandia, Indie i Kanada. Natomiast Włochy i Japonia nie
przyłączyły się po stronie Niemiec do wojny. Nie powiodły się także próby wciągnięcia
do wojny z Polską Litwy i Węgier, a Stalin przyjął postawę wyczekującą.
Tymczasem poza linią frontu sytuacja stawała się dramatyczna.
Ludność cywilna uciekała na wschód, blokując drogi ostrzeliwane przez lotników
niemieckich, a jednostki Wojska Polskiego, znajdujące się na tyłach frontu, traciły
kontakt z dowództwem. W siódmym dniu natarcia Niemcy dotarli pod Warszawę. Wtedy napór
na stolicę nieco zelżał, ponieważ gen. Tadeusz Kutrzeba zebrał rozproszone oddziały
i niespodziewanie uderzył na nieprzyjaciela. Przez 4 dni trwała, największa w kampanii
wrześniowej, bitwa nad Bzurą. Po pokonaniu wojsk polskich Niemcy rozpoczęli oblężenie
Warszawy. Na południu kraju nieprzyjaciel opanował Kraków, trwały także walki o Lwów.
W połowie września sytuacja Rzeczypospolitej była krytyczna.
Większa część zachodniej i środkowej Polski znalazła się w rękach wroga. 17
września wojska radzieckie – realizując tajny układ sierpniowy z III Rzeszą –
napadły od wschodu na Polskę. Tego samego dnia Naczelny Wódz Wojska Polskiego marszałek
Edward Rydz-Śmigły wydał dyrektywę nakazującą wycofanie wojska i sprzętu do Rumunii
i na Węgry oraz unikanie walki z Armią Czerwoną poza obroną konieczną. W nocy z 17 na
18 września władze RP przekroczyły granicę rumuńską. Na żądanie Niemiec wszystkie
oddziały polskie i władze państwa polskiego zostały przez Rumunów internowane.
Agresja Związku Radzieckiego przypieczętowała klęskę armii
polskiej. 22 września padł Lwów zajęty przez Armię Czerwoną. Wojska
nieprzyjacielskie okrążyły też oddziały polskie na Lubelszczyźnie. 28 września
skapitulowała bohatersko broniąca się Warszawa, a 2 października załoga Helu. W
ostatniej bitwie kampanii wrześniowej, 2 – 5 października pod Kockiem, armia
niemiecka, wspomagana przez lotnictwo radzieckie, pokonała zgrupowanie gen. Franciszka
Kleeberga.
W wyniku wrześniowych działań wojennych obie główne strony poniosły
duże straty. Po stronie polskiej poległo około 70 tys. żołnierzy i oficerów, a 133
tys. odniosło rany. Do niewoli niemieckiej dostało się około 300 tys. żołnierzy i
oficerów, do radzieckiej – 180 tys. we wrześniu oraz następnych 50 tys., których
zatrzymano po zakończeniu działań. Do Rumunii, na Węgry, Litwę i Łotwę przedostało
się około 83 tys. żołnierzy i oficerów polskich. Stary niemieckie ocenia się na
około 90 tys. zabitych i 60 tys. rannych. O stratach radzieckich brak danych.
Źródło: Instytut Historii Wojskowej Akademii Sztuki Wojennej
|