ARTYKUŁY PRASOWE

Rozdziele w powiecie bocheńskim...

   Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej, przy wsparciu finansowym i organizacyjnym Stowarzyszenia Rozwoju Gminy i Wspierania Przedsiębiorczości w Żegocinie, a także innych sponsorów, wydało ostatnio w postaci reprintu monograficzną pracę "Rozdziele w powiecie bocheńskim. Rok 1935".

Reprint monografii
  
Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej, przy wsparciu finansowym i organizacyjnym Stowarzyszenia Rozwoju Gminy i Wspierania Przedsiębiorczości w Żegocinie, a także innych sponsorów, wydało ostatnio w postaci reprintu monograficzną pracę "Rozdziele w powiecie bocheńskim. Rok 1935".

Autorem ręcznie napisanej w 1935 roku pracy jest ówczesny uczeń bocheńskiego gimnazjum, a zmarły 10 lat temu pedagog, krajoznawca, propagator turystyki młodzieżowej - Czesław Blajda. Ilustracje do opracowania wykonał jego młodszy kolega z Rozdziela, późniejszy kapłan i malarz - Adam Stachoń. Okoliczności napisania tego szczególnego dzieła przedstawił we wstępie do obecnego wydania tej pracy prof. dr hab. Tomasz Józef Gąsowski - krakowski historyk, specjalizujący się w historii Polski XIX i XX wieku. Pisze on: "W IV klasie gimnazjum Czesław Blajda wstąpił do Koła Krajoznawczego Młodzieży Szkolnej w Bochni im. Wincentego Pola, którego został niebawem sekretarzem, prezesem i wreszcie delegatem krajowym. Pod jego kierownictwem bocheńskie Koło należało w połowie lat 30. do najlepszych w II Rzeczpospolitej. Uwieńczeniem ówczesnej działalności młodego prezesa Koła było opracowanie w ostatniej klasie gimnazjalnej monografii rodzinnej wsi z myślą o ogólnopolskim konkursie. (...) Była ona rezultatem długiego i mozolnego wysiłku, najpierw trwającego przez wiele miesięcy gromadzenia materiałów, a następnie ich opracowania, spisywania i wreszcie redagowania tekstu pod okiem profesora Galasa. (...) Ostatecznie monografia dwudziestoletniego autora, nagrodzona w Krakowie na konkursie z okazji XV-lecia Kół Krajoznawczych w Polsce, została wysłana na światową wystawę do Dublina".
    Marzeniem Czesława Blajdy było opublikowanie opracowania drukiem. Tak się jednak nie stało. Dopiero 10 lat po jego śmierci działające od kilku już lat Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej podjęło to zadanie. - Zarząd Stowarzyszenia uzyskał zgodę pani Zofii Blajda - żony Czesława Blajdy - na opublikowanie pracy w formie książkowej - informuje pan Tadeusz Olszewski, jeden z członków Stowarzyszenia. - Praca zachowała się tylko w jednym, pisanym ręcznie, pożółkłym egzemplarzu, na dodatek mocno już zaczytanym. Jest to obszerny brulion, szyty, o nietypowym formacie (20,5 x 33 cm), w twardej mocno już podniszczonej oprawie, prawdopodobnie przeznaczony do prowadzenia buchalterii, zawierający 163 nienumerowane karty lekko pożółkłego, cieńszego i grubszego papieru. Są one jednostronnie zapisane piórem, kilkoma rodzajami czarnego i niebieskiego atramentu. Uzgodniono więc, że w wersji książkowej zachowany zostanie ręczny zapis. Ze względu na nietypowy wymiar pierwotnej pracy zdecydowano nieco zmniejszyć format wydawnictwa, tak aby uzyskać wielkość A-4. Inna niż w oryginale jest także okładka. Za to pozostawiono błędną numerację kart i brak jednej ze stron.
    Opracowanie otwiera krótkie słowo wstępne, po którym następuje rys topograficzno - historyczny wsi, ze szczególnym uwzględnieniem wydarzeń I wojny światowej. Po takim wprowadzeniu autor rozwija właściwy zrąb pracy, który można podzielić na dwie zasadnicze części. Pierwsza poświęcona jest kulturze materialnej oraz życiu społecznemu zaś druga traktuje o kulturze duchowej mieszkańców Rozdziela.
    Pierwszy egzemplarz nowego wydawnictwa otrzymała podczas wieczoru wspomnień, zorganizowanego wspólnie przez Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej oraz rodzinę Czesława Blajdy, żona zmarłego autora opracowania - pani Zofia Blajda. - Niech to dzieło będzie wyrazem naszego szacunku i wdzięcznej pamięci o człowieku, który pozostawił ślad pięknego i pracowitego życia - mówił wręczając książkę prezes zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej, pan Czesław Pączek. (PB)

Dziennik Polski - 24.06.2005

[wstecz]